Prof. dr hab. Janusz Kirenko urodził się w Lublinie. Ukończył studia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie w czerwcu 2009 roku otrzymał tytuł naukowy profesora. W 2008 roku otrzymał prestiżowy medal „Twórcy polskiej rehabilitacji", przyznany przez kapitułę Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem za wybitne osiągnięcia naukowe w dziedzinie rehabilitacji a w 2010 roku Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi za działalność społeczną. Poza pracą naukowo-dydaktycznej i działalnością społeczną zajmuje się malarstwem. Brał udział w licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych krajowych i zagranicznych. W 2007 roku debiutował tomikiem wierszy w konwencji haiku, pt. Nieodgadnione snu udręki, by w kolejnych latach opublikować: W drażliwości swej (2008), Takie tam, portrety, refleksje, impresje (2009), Pejzaż. W poszukiwaniu harmonii (2012).
pozostałe galerie autora
Maki
MAKI- seria 39 obrazów jednakowego formatu 60 na 60 cm, malowane w technice akrylu z wiodącym i powtarzającym się-jedynym na tych obrazach- motywem czerwonego kwiatka- maku/maczka… Obrazy mają jeden/wspólny tytuł- Maki.
Farba nałożona na blejtramy ukazuje fakturę płótna. Obrazy eksponowane są kolorystycznie i kluczem do tej ekspozycji jest tło dla maków. I tak np. kolorze tła ognisto-czerwony wśród 39 obrazów jest 8 obrazów, które wiszą ciasno z sobą połączone tworząc jedna płaszczyznę-jedną przestrzeń dla wielości maków/maczków/pączków, które wirują w jednym kierunku- jakby tańczyły za powiewem wiatru.
Maki są podobnej wielkości, natomiast różnego kształtu od pączka do pąku ukazującego kolor/po mało i całkiem rozwinięte kwiaty.
I jeszcze o tle: cechuje je dynamika uzyskana szybkimi, wyraźnymi uderzeniami pędzla w kolorze od ognisto-czerwonego przenikającego się- do pomarańczowego .Czasem, chociaż rzadko na niektórych z 39 obrazów stosuje malarz niebieskości, róż i fiolety.
Na tych jednorodnie tematycznie obrazach autor stosuje zabieg drapania końcem pędzla, pozostawiając na płótnie białe rysy/ślady . Na jednym z obrazów malowanych pod gołym niebem zdarzyło się –wg relacji Janusza Kirenko-że zaczął padać deszcz i pozostawił on w świeżej farbie ślady, które autor nie zamalował. Pozostawił widoczne ślady kropli deszczu, co zmieniło fakturę płynących maków.
W Galerii ArtBrut „Maki” eksponowane były w formie jednej płaszczyzny: ciasno-obraz do obrazu przylegał tak, aby kolory płynęły w jednym kierunku jak maki popychane wiatrem do nieba…